Przez prawie dziesięć lat, 15 – letnia Taylor Rehmeyer walczyła z agresywną formą raka mózgu. Kiedy radiacja nie pomagała, Karen Owen, mama Taylor, zdecydowała, że to już za wiele… Zdeterminowana, aby uzdrowić córkę szukała alternatyw natrafiając tym samym na terapię z udziałem oleju z marihuany. Obecnie Taylor jest nie tylko wolna od raka, ale również może normalnie uczęszczać do szkoły, co wcześniej nie zawsze było możliwe. I według Taylor i jej mamy, to wszystko dzięki marihuanie.
Od szóstego roku życia, Taylor Rehmeyer walczyła z gangliogloma, rzadkim guzem mózgu, przez którego dziewczyna musiała być poddawana radioterapii. Ale według niej i jej matki, Karen Owen, to marihuana ją wyleczyła.
Dziewczyna otrzymała MRI (w maju), potwierdzające że nie stwierdzono żadnych poważnych nieprawidłowości. Lekarze Seattle Children’s Hospital nie chcieli przyznać, że to zasługa marihuany, ale jak mówi Taylor – nie obchodzi jej to.
Ona już nie ma raka, a to więcej niż moglibyśmy oczekiwać.
We wrześniu 2012 roku, Taylor stała się pierwszym dzieckiem na świecie, które poddawane było radiacji protonowej w Philadelphia’s Roberts Proton Therapy Center. Choć zabiegi wydawały się działać przez pewien czas, nowotwór zaczął znowu rosnąć w sierpniu.
Wtedy Owen postanowiła, że to już za wiele, i zaczęła szukać alternatywnego leczenia dla córki, natrafiając na olej z marihuany. I jak każda matka – miała obawy, ale wiedziała, że marihuana nie może skrzywdzić jej córki.
Oczywiście, że się bałam. Zdecydowanie, a kroki które musiałam podjąć znajdowały się poza mój strefą komfortu, ale nie miałam innego wyboru.
Wiedzieliśmy, że będzie pod obserwacją. Każdy oceniał to co robimy. Ale po zrobieniu wszystkich badań wiedziałam, że marihuana nie może jej skrzywdzić.
Taylor podawano 1g oleju z marihuany codziennie przez trzy miesiące.
Rozpoczęcie leczenia nie było łatwym zadaniem. Według Owen, Taylor przechodziła przez halucynacje, które potrafiły trwać nawet 10 godzin. Z tego powodu musiała być uważnie monitorowana przez naturopatę (lekarza medycyny alternatywnej).
To nie jest łatwe leczenie. To nie jest zabawa. To bardzo silny lek, dlatego właśnie jest to medycyna. To zdecydowanie nie jest rekreacja.
Ze względu na to, że lek był bardzo silny, Taylor musiała zostać usunięta ze szkoły, ale teraz, jak widać może tam powrócić, ponieważ jej stan się mocno poprawił.
Obecnie, wyniki badań Taylor wykonywane są co sześć miesięcy, nie co trzy jak wcześniej. Jest ona również w stanie powrócić do szkoły, ale tylko na cztery dni w tygodniu po trzy godziny dziennie.
Zamiast planować kolejne MRI, Taylor i jej mama planują rodzinne wakacje.
