Mimo gwałtownej reakcji ze strony największych światowych grup, Urugwaj nadal broni swojej decyzji o legalizacji i regulacji marihuany.
Urzędnicy Urugwaju wyjaśnili nowe podejście kraju do marihuany podczas konferencji narkotyków ONZ, która odbyła się w czwartek.
„Osiemdziesiąt osób zginęło w ubiegłym roku [w Urugwaju], za handel narkotykami, ale żadna z nich z powodu stosowania marihuany,” powiedział Diego Canepa, zastępca sekretarza biura prezydenta Jose Mujica.
„Więc co jest gorsze? Narkotyki czy handel narkotykami?, kontynuował. „Stare zasady się nie sprawdziły!”
W grudniu ubiegłego roku, Urugwaj stał się pierwszym krajem, który zalegalizował marihuanę, kiedy prezydent Mujica podpisał ustawę, która reguluje rynek konopi.
Ustawa uchwalona w Parlamencie Urugwaju jest mocno wspierana przez prezydenta.
Oczekuje się, że ustawodawcy wydają ostateczny zestaw zasad na kwiecień, które pozwolą, aby marihuana była uprawiana przez firmy prywatne i sprzedawana w aptekach prowadzonych przez rząd.
Raymond Yans, prezes UN-affiliate International Narcotics Control Board był jednym z głównych krytyków nowej polityki Urugwaju.
„Czy mamy prawo do osłabiania systemu, który zajęło nam ponad 100 lat na przyjęcie?” Yans zadał pytanie podczas czwartkowej konferencji. Szef INCB twierdzi, że obecne prawo opracowane było, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się nielegalnego stosowania narkotyków.
Na początku tego miesiąca, Yans potępił politykę Urugwaju nazywając ją „niebezpieczną”.
Niemniej jednak, prezydent Mujica powiedział chilijskiemu dziennikowi La Tercera w środę, że spodziewa się, iż legalny rynek konopi w Urugwaju będzie w pełni wdrożony w grudniu lub styczniu.
Rynek niedostępny będzie dla turystów. W celu zwalczania czarnego rynku cena rynkowa będzie 1$ za gram.